Nowy-stary port lotniczy w Radomiu miał być alternatywnym lotniskiem dla Warszawy, skąd operowałyby „tanie” linie lotnicze, jak i przewoźnicy czarterowi. Nakłady o wartości 800 mln złotych szybko się nie zwrócą, a nadchodząca zima będzie dla portu bardzo trudna, gdyż loty oferować będą wyłącznie PLL LOT i Wizz Air. Przez trzy dni lotnisko będzie stało puste! A ponoszone straty będą tylko rosnąć.
Rozbudowa portu lotniczego w Radomiu kosztowała podatników ponad 800 mln złotych, choć początkowe plany rządu PiS zakładały koszt modernizacji w granicach 400 mln złotych. Inwestycję w Sadków argumentowano m.in. chęcią odciążenia Lotniska Chopina, które zmaga się z problemem braku slotów i wyczerpywaniem swojej przepustowości.
Siatka połączeń radomskiego portu długo nie mogła się wyklarować i do dziś pozostaje ograniczona. Biura podróży ogłaszają nowe kierunki, aby po kilkunastu tygodniach zawiesić sprzedaż wczasów z wylotem z Radomia ze względu na niski poziom sprzedaży. W ciągu 249 dni działalności w roku ubiegłym lotnisko Warszawa-Radom zdołało obsłużyć 103 418 pasażerów, choć zakładano, że z portu skorzysta 250 tys. podróżnych. Tak
ograniczona działalność wygenerowała stratę 70 mln złotych, choć byłaby ona wyższa, gdyby nie księgowy zabieg.
O ile ruch pasażerski w ciągu ostatnich kilku miesięcy „rósł”, to z końcem września zaczną się spadki. Na tę chwilę, w sezonie zimowym, który zacznie swój bieg w ostatnią niedzielę października i zakończy się w ostatnią sobotę marca 2025 roku, jeśli Polskie Porty Lotnicze – operator portu w Sadkowie, jak i Lotniska Chopina i portu w Babimoście – nie podpiszą umowy z jakimś nowym przewoźnikiem lub nie rozszerzą umowy z PLL LOT i Wizz Airem, to regularne operacje, w bardzo ograniczonej liczbie, wykonywać będą wyłącznie dwie wymienione linie lotnicze, gdyż żadne biuro podróży nie oferuje zimowych wczasów np. w Egipcie.
Narodowy przewoźnik będzie kontynuował swoje loty do Rzymu, podczas gdy węgierskie linie lotnicze będą wciąż realizować rejsy na Cypr. LOT będzie łączył Radom ze stolicą Italii dwoma lotami w tygodniu, które będą obsługiwane za pomocą 186-osobowych boeingów 737-800. Operacje będą realizowane we wtorki i soboty, a łączna przepustowość w tych lotach wyniesie 16 638 foteli. PLL LOT wykonają 44 rotacje (88 lotów).
Wizz Air swoje operacje zamierza realizować w środy i niedziele, a do obsługi połączeń Larnaka – Radom – Larnaka wyznaczone zostały A320/A320neo, choć początkowe rotacje realizowane były za pomocą największych airbusów, które węgierskie linie bazują na Cyprze, a więc A321neo. Niskokosztowiec planuje wykonać 43 rotacje. Jeśli loty obsłużą A320, to podaż miejsc wyniesie 15 480, podczas gdy przepustowość na tej trasie, jeśli rejsy wykonywać będą A320neo, wyniesie 15 996.
Sumując, w sezonie zimowym Radom może obsłużyć maksymalnie 32 364 pasażerów. Najgorsze jest to, że operacje będą realizowane tylko przez cztery dni w tygodniu, a w poniedziałki, czwartki i piątki lotnisko, wybudowane za tak dużą sumę pieniędzy, będzie stało puste – jednym użytkownikiem będzie powietrze. Taki obrót spraw oznacza, że strata za tegoroczną działalność będzie jeszcze większa.